Zadano mi pytanie:

Czy istnieje różnica pomiędzy przygotowaniem mentalnym w treningu personalnym a grupowym? TAK i to kolosalna.

Moim zdaniem jest zasadnicza różnica w podejściu do samego trenowania face to face z trenerem a pracy w grupie.

  1. Cel: Trenując personalnie osoba trenująca z góry zakłada sobie poprzeczkę wyżej niż użytkownik zajęć grupowych. Dlaczego? Przychodząc na personala wiesz, ze nie ma przelewek, liczy się praca i zdecydowanie, to co zmotywowało cię do przyjścia na trening, rozpoczęcie albo kontynuowanie współpracy. Nie ma gdzie się ukryć w tłumie, albo cieżko pracujesz i dajesz z siebie maksymalny poziom zaangażowania albo szybko zostaniesz przyłapany na obijaniu się. Osoby trenujące w grupach mają inne cele i w inny sposób osiągają założone cele. Są one długookresowe, z założeniem, że albo jest wynik albo nie, nie ma ciśnienia, ogólnie liczy się, że coś robisz i się ruszasz. Taka cotygodniowa rutyna, która wchodzi w krew a jak ktoś chce więcej, mocniej, idzie w kierunku treningu personalnego. W przypadku poruszenia tematu celu, w treningu personalnym z góry zakłada się jasno i klarownie cel jaki towarzyszy naszemu klientowi. Waga, forma, wygląd, ogólna sprawność fizyczna, przygotowanie techniczne do pracy, bo przecież mówimy także o treningach np. w obszarze sztuk walki. Jest mi to zagadnienie szczególnie dobrze znane, gdyż tak zaczynałem lata temu, na zajęciach grupowych, potem poszedłem dalej i dalej, podnosząc sobie poprzeczkę, zdecydowałem się na treningi personalne.

Żeby nie było niejasności, owszem, w trenowaniu personalnym, także można spotkać osoby, które mają pieniądze i nie szukają żadnych wyzwań, chcą się po prostu poruszać, zajęcia grupowe ich nie interesują. Ta grupa klienta, jest najmniej rozwojowa, atrakcyjna, bo my trenerzy kochamy wyzwania i szukamy ludzi, którzy chcą się rozwijać i podejmować także rywalizację, z samym sobą, przed lustrem. Akceptuje taki stan rzeczy.

  • Lojalność: Dla mnie to cecha jedna z najważniejszych, to rodzaj relacji między mną a trenującym, która się tworzy w pewnym przedziale czasowym. Jest to niepisany rodzaj przysięgi między stronami, że ja robie to w czym jestem najlepszy i najlepiej jak umiem a ty jako klient wywiązujesz się z podstawowych zasad jakie panują w moim klubie, m.in. systematyczność, ciężka praca, punktualność, o lojalności nie wspominam, bo piszemy o tym. Lojalność zakłada właśnie postępowanie zgodnie z przyjętymi zasadami, zakłada też pewien rodzaj wierności założeniom, na jakie umówiły się strony.
  • Systematyczna praca: Nic tak mnie nie irytuje jak klient, który chce ze mną współpracować a nie pojawia się na treningach, przenosi notorycznie zajęcia, szuka wymówek, a to praca, dom, dzieci itd. Ustalmy – każdy z nas ma życie, rodziny, obowiązki ale też każdy z nas musi jakoś zarządzać tym całym zamieszaniem, które czasami się pojawia. Jeżeli chcesz mieć wyniki, trenuj systematycznie i bez wymówek, jeśli cenisz swój czas i oczekujesz rezultatów- trenuj systematycznie. Jeżeli decydujesz się na pewne wyrzeczenia związane z twoim jadłospisem – bądź systematyczny/a w tym co jesz, jak  jesz i kiedy. To stanowi różnicę między tym, że czegoś „chcesz” a coś „chcesz!!!!” Albo mówimy albo działamy, nie znoszę długiego gadania o niczym, zachęcam do działania.

To jak z ludźmi, którzy mówią….chce tak wyglądać… a ja się pytam, a co stoi na przeszkodzie? Słysze, bo to trzeba mieć czas, musi się chcieć a to trzeba ciężko pracować. No racja – dlatego jesteś tu gdzie jesteś i pewnie tak już pozostanie. Kwestia głowy i pewności siebie.

  • Punktualność: słowo klucz, mówiące raczej o poszanowaniu drugiej osoby i jego czasu niż stricte jest narzędziem w osiągnięciu celu. Nie ma związku między punktualnością a zwyciężaniem. Bardziej skłaniam się ku talentowi i systematycznej ciężkiej pracy. Trzeba pamiętać o tym, że twój trener oddaje ci część swojego czasu, rezerwuje go dla ciebie i tobie się poświęca w pracy w danej jednostce czasu.

Punktualności da się nauczyć, nie wierze w to, że będąc niepunktualnym się jest i koniec. Lenistwo, strefa komfortu, tak mi dobrze…, to główne powody, dla których ludzie nie chcą z tym nic robić, ogólna akceptacja dla takiego zachowania.

Jeżeli ktoś się spóźnia na trening  – to nie przedłużam godziny treningu o czas spóźnienia, nawet gdybym mógł to i tak tego nie zrobię. Szanuje swój czas.

Jeżeli ktoś spóźnia się na spotkanie ze mną i nie informuje o spóźnieniu – po 10 minutach wychodzę.

Jeżeli umawiam się na godzinę a ktoś się spóźnia – zwracam uwagę.

Może właśnie o to chodzi aby głośno o tym mówić, edukować ? No chyba, że Ci to nie przeszkadza i nie kłuje cię to w oczy….Twój czas – twoje zasady.

Trening personalny to inna, bardziej zaawansowana zależność między trenerem a klientem. Konkretne określenie oczekiwań, możliwości, tego co możesz sam/a dać od siebie aby zrealizować zadanie. To czym nie jest trening personalny to zasada: PŁACĘ to WYMAGAM.

Czasami trzeba zejść do poziomu ucznia i oddać się w ręce specjalistów, którzy swoją wiedzą i doświadczeniem sprawią, że inaczej spojrzysz na siebie w lustrze a może nawet zafascynujesz się sportem i systematycznym trenowaniem. Tego Ci życzę w drodze po lepsze zdrowie.

Napisz komentarz

Close

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur
adipiscing elit. Pellentesque vitae nunc ut
dolor sagittis euismod eget sit amet erat.
Mauris porta. Lorem ipsum dolor.

Working hours

Monday – Friday:
07:00 – 21:00

Saturday:
07:00 – 16:00

Sunday Closed

Our socials
About